Po upadku I Rzeczpospolitej, Goszcza przez krótki okres znalazła się w granicach monarchii habsburskiej i Księstwa Warszawskiego. Od roku 1815 z stała się jedną z przygranicznych miejscowości, najpierw Królestwa Kongresowego (1815-1830), a potem, po jego likwidacji, carskiej Rosji. Mimo tych zmian Goszcza, jeszcze przez kilkadziesiąt lat pozostała własnością Kapituły Krakowskiej. W roku 1801 dzierżawcą należącej do Kapituły części Goszczy był kanonik Mikołaj Wybranowski. Natomiast proboszczem był ksiądz Maciej Bodziański, który w tymże 1801 roku ukończył budowę nowej plebanii. Był on również inicjatorem powstania pierwszego na terenie dzisiejszej gminy Kocmyrzów-Luborzyca cmentarza, położonego poza obrębem terenów przykościelnych, który został poświęcony 4 października 1818 roku. W latach 1807/1808 było w Goszczy wraz z przysiółkami Zalesie (Zagaje) i Wola 52 domy, a liczba ludności wynosiła 264 osoby. Wśród kanoników dzierżawiących majątek ziemski w Goszczy w pierwszej połowie XIX wieku, warto wspomnieć postać kanonika i kanclerza Kapituły Krakowskiej Mateusza Dubieckiego, cenionego w tamtym czasie kaznodzieję i poetę, tworzącego w języku łacińskim. Dzierżawiąc Goszczę, był również kanonik Dubiecki właścicielem majątku w Batowicach. Zdaniem części badaczy to właśnie za jego czasów narodziły się plany, a może i rozpoczęła budowa istniejącego do dnia dzisiejszego dworu w Goszczy.
Wyjątkowe znaczenie w dziejach Goszczy ma rok 1863. To właśnie w Goszczy w dniach od 6 do 11 marca 1863 r. na terenach wokół dworu obozował, wraz ze swoim oddziałem powstańczym, generał Marian Langiewicz. W goszczańskim dworku rozlokowany został sztab oddziału wraz z samym Langiewiczem. Sam dwór w Goszczy tak opisał w swoich wspomnieniach Walery Przyborowski, uczestnik tych wydarzeń:”...dworek goszczański zawierający obok kuchni i spiżarni siedem pokoi; murowany z cegły, gontem kryty. W tyle był sad owocowy; zresztą cale to obejście niczem nie różniło się od zwykłych dworów wiejskich w Polsce. Znać było tu pewną zamożność, co było jednym z powodów dla których rozbito obozowisko tutaj...Langiewicz sypiał w pokoju narożnym na prawo od wejścia, przedzielonym od przedpokoju, a raczej sieni, izbą, która była poprzednio kancelaryją dzierżawcy Szczepanowskiego. Na lewo od sieni znajdował się pokój jadalny, dość ciasny, na środku którego był długi stół, tu się odbywały ważniejsze narady”.
W Goszczy oddział Langiewicza został poddany reorganizacji. Wzrosła jego liczebność, dzięki napływowi ochotników, przybywających głównie z nieodległego Krakowa. Częściowo udało się także uzupełnić trapiące powstańców braki w uzbrojeniu. Wreszcie, to właśnie w Goszczy, odczytano po raz pierwszy powstańcom dnia 11 marca 1863 r. akt powierzania generałowi Marianowi Langiewiczowi funkcji Dyktatora Powstania. Wydarzenia te spowodowały, iż przez kilka marcowych dni1863 roku na Goszczę skierowane były oczy wszystkich polskich patriotów, uczestników najtragiczniejszego polskiego zrywy niepodległościowego, jakim było Powstanie Styczniowe 1863-1864.
Klęska Powstania Styczniowego znacząco wpłynęła na dzieje Goszczy. Należące przez wieki do Kapituły Krakowskiej dobra ziemskie zostały przejęte przez władze carskie. Zdaniem części badaczy dziejów lokalnych zostały one początkowo wydzierżawione przez Rosjan rodzinie Szczepanowskich, która w osobie Józefa Szczepanowskiego, dzierżawiła ziemię w Goszczy jeszcze przed wybuchem Powstania Styczniowego. Po rodzinie Szczepanowskich majątek w Goszczy wydzierżawił, a następnie zakupił od władz rosyjskich Józef Zubrzycki, właściciel majątku ziemski w nieodległym Wilkowie. W 1880 roku do Józefa Zubrzyckiego należało w Goszczy 470 mórg bardzo urodzajnej ziemi. Jednak już rok później przyszła katastrofa, w postaci wyjątkowo silnego gradobicia, które zniszczyło większość dworskich pól uprawnych. Straty spowodowane nawałnicą, najprawdopodobniej zmusiły Józefa Zubrzyckiego do parcelacji i sprzedaży części majątku okolicznym chłopom. Kilka lat później, w roku 1887 Józef Zubrzycki podjął decyzję o przekazaniu majątku w Goszczy synowi, absolwentowi wydziału rolnictwa Politechniki w Rydze, Zygmuntowi Zubrzyckiemu. Zygmunt gospodarował w Goszczy aż do śmierci. Zmarł w roku 1906, w wieku 44 lat. Powszechnie był uważny za dobrego rolnika i aktywnego działacza społecznego. Był m.in. współtwórcą Towarzystwa Rolniczego w Kielcach oraz Kółka Rolniczego w Luborzycy, którego celem była integracja miejscowych ziemian i chłopów. Z jego inicjatywy rozbudowany został również dwór w Goszczy. Po przedwczesnej śmierci Zygmunta Zubrzyckiego, majątkiem w Goszczy zarządzała jego żona Emilia Zubrzycka, z domu Chrzanowska, a następnie jego jedyny syn Henryk Zubrzycki. Spośród dzieci Zygmunta Zubrzyckiego na szczególną uwagę zasługuje Otolia Zubrzycka. Najstarsza córka Zygmunta Zubrzyckiego urodziła się w 1890 r. Kształciła się w domu, a potem na pensji u krakowskich urszulanek. Wyszła za mąż za Józefa Rettingera w 1912 r., a ślub odbył się w kościele św. Anny w Krakowie. Małżeństwo to trwało tylko pięć lat, mimo to w znaczący sposób wpłynęło na życie Otolii. Niedługo po ślubie młoda para wyjechała do Anglii, gdzie w Londynie małżonkowie zawarli bliską znajomość, z jednym z najwybitniejszych polskich pisarzy, autorem takich arcydzieł literatury światowej jak „Jądro ciemności” czy „Lord Jim” Józefem Conradem Korzeniowskim. Efektem znajomości z Józefem Korzeniowskim miała być jego wizyta w Goszczy planowana na lato 1914 roku. Niestety wybuch I wojny światowej uniemożliwił Korzeniowskiemu przyjazd do dworu w Goszczy. Wśród znajomych Otolii i jej męża był również Bronisław Malinowski, jeden z najsłynniejszych polskich antropologów. Warto wspomnieć, iż mąż Otolii, Józef Rettinger, z którym rozstała się po 5 latach małżeństwa, był w latach II wojny światowej, bliskim doradcą i sekretarzem gen. Władysława Sikorskiego. Wydarzenia I wojny światowej (1914-1918) na trwałe wpisały się w pamięć historyczną mieszkańców Goszczy.
W listopadzie i grudniu 1914 roku miejscowość ta była miejscem bezpośrednich walk armii rosyjskiej i austro-węgierskiej, toczonych podczas tzw. bitwy krakowskiej. Dziś symbolem tamtych dramatycznych wydarzeń jest największy na obszarze dzisiejszej gminy Kocmyrzów- Luborzyca cmentarz wojenny, na którym pogrzebano poległych lub zmarłych z ran żołnierzy obu wspomnianych armii. Według danych z 1939 r. na cmentarzu tym spoczywają szczątki 1080 żołnierzy z armii austro-węgierskiej oraz 41 z armii rosyjskiej.
Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w roku 1918, Goszcza tak, jak i w drugiej połowie XIX wieku wchodziła w skład gminy Luborzyca. Według Skorowidzu miejscowości Rzeczypospolitej Polskiej z roku 1925 w Goszczy znajdowało się 46 budynków mieszkalnych, a w miejscowości mieszkało 385 osób (180 mężczyzn i 205 kobiet). Wszyscy mieszkańcy Goszczy deklarowali przynależność do narodowości polskiej i wyznania rzymskokatolickiego. Parafia rzymskokatolicka pw. św. Wawrzyńca Diakona i Męczennika w Goszczy należała w okresie międzywojennym do diecezji kieleckiej, podobnie jak miało to w ostatnich dekadach XIX wieku. Warto wspomnieć, iż diecezja kielecka została erygowana na mocy bulli papieża Leona XIII 22 grudnia 1882 r., która została ogłoszona w Kielcach 15 czerwca 1883 r. W przeciwieństwie np. do parafii w Luborzycy, parafia w Goszczy nie powróciła do diecezji krakowskiej, po zawarciu przez Polskę konkordatu z Watykanem w roku 1925 i do dziś wchodzi w skład diecezji kieleckiej.
Działała w Goszczy szkoła powszechna, do której według danych z 1932 roku, uczęszczało 222 uczniów, a naukę prowadziło 3 nauczycieli. Przypomnijmy, iż szkoła w Goszczy funkcjonowała, jako rosyjska szkoła państwowa już od końca lat sześćdziesiątych. W rosyjskich dokumentach urzędowych odnaleźć można część nazwisk jej nauczycieli z XIX i początków XX wieku. I tak w 1877 roku był to Stanisław Ptaszyński, w roku 1911 Józef Rolewski (Rojewski?), a w 1913 r. I. Czarnecki. Władysław Zieliński w swojej „ Kronice wsi Goszcza”, tak oto opisuje dzieje szkoły w pierwszych dekadach XX wieku:„Jak twierdzą najstarsi miejscowi ludzie , szkoła w Goszczy istniała w starym budynku drewnianym, tuż przy drodze przy moście na rzece Goszcza, po lewej stronie, a po prawej drogi biegnącej wzdłuż rzeczki. Szkoła był a dwu-, a później czteroklasowa, do niej miały uczęszczać dzieci nawet z Łuczyc. Budynek ten należał po roku 1908 do majątku Goszcza jako rządcówka. W roku 1908 wzniesiono budynek murowany z cegły. W budynku tym była jedna duża sala lekcyjna, mieszkanie kierownika szkoły i kancelaria. Później wynajęto we wsi u Ignacego Stryszewskiego część jego domu pod jedną klasę”.
W roku 1920 majątek ziemski w Goszczy objął Henryk Zubrzycki (1895 -1945), absolwent Politechniki Lwowskiej (chemia) i Uniwersytetu Jagiellońskiego (rolnictwo). Henryk Zubrzycki, podobnie jak i ojciec Zygmunt był znakomitym gospodarzem i społecznikiem. Prowadzona przez niego w Goszczy hodowla krów rasy holenderskiej uznawana była za jedną z najlepszych w ówczesnym Województwie Kieleckim.
W roku 1923 z inicjatywy Henryka Zubrzyckiego założona została w Goszczy Straż Pożarna, a niedługo potem na przekazanych gruntach dworskich wybudowano pierwszą, drewnianą remizę strażacką. Niestety Henryk, tak jak i ojciec, nie cieszył się najlepszym zdrowiem. Z tego też powodu przekazał gospodarstwo w Goszczy szwagrowi Adamowi Stolzmanowi, mężowi siostry Marii. Został on plenipotentem rodzeństwa Zubrzyckich. A. Stolzman okazał się godnym kontynuatorem prowadzonej przez Zubrzyckich hodowli krów. Wspominana wcześniej siostra Henryka, Otolia Zubrzycka pracowała wówczas w Polskim Radiu, gdzie prowadziła m.in. cotygodniową audycję „Skrzyneczka cioci Toli” przeznaczoną dla dzieci. Podczas drugiej wojny światowej dwór w Goszczy był miejscem schronienia dla wielu uciekinierów, w tym osób pochodzenia żydowskiego. W latach 1941-1944 zorganizowano w nim tajne nauczanie na poziomie gimnazjum. Z kolei las w Goszczy niejednokrotnie dawał schronie działającym w tych okolicach oddziałom partyzanckim Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich. Właśnie tutaj,w lesie w Goszczy, pod koniec sierpnia 1944 r. miała miejsce koncentracja dużego oddziału „Żelbetu” Armii Krajowej.